Zauważyć ruch
Własny wdech…
W tym jednym momencie gdy zauważę oddech. Najdalej jest najbliżej. W równoczesności. Formuła stanu skupienia którym pokryło się iluzoryczne ja pozostaje wciąż formułą. Gdy to wszystko znika – przestaje być znaczeniem. Wyodrębnieniem.
Masowe, jednostkowe ja stają sie nieważne. Ciągłe próby odkrywania i definiowania – ja – stają się..
Wmontowani w kolorowy kaleidoskopowy kołowrotek, rozpędzeni za czymś czego wciąż nie ma.. lub jest w przepełnieniu.
W nadmiarze definiowania ja.
Co by było gdyby dostrzec jego brak?
Bezruch
Wydech